A dzisiaj kolejna wycieczka do Gdańska, po to,żeby dowieźć ostatnie papiery na politologię ;-) Przyznam, że szczerze - CIESZĘ SIĘ Z TEGO KIERUNKU. Co nie zmienia jednocześnie faktu, że wczoraj w Rektoracie UG złożyłem odwołanie na administrację dzienną, gdyż zabrakło mi do kwalifikacji 3 punktów. Ale jestem dobrej myśli. I tak w ogóle uświadamiam sobie w ciągu tego tygodnia, że - W A K A C J E trwają ;-))) I looz...Pogoda dopisuje...A reszta to już tylko formalności......Nie sądzę, że jest to temat nie na miejscu...Ale akurat wczoraj, podróżując za pomocą "kochanej" SKM PKP :-P Czytałem nowe "Wprost", gdzie natrafiłem na bardzo dobry felieton p.Domagalik dotyczący aborcji i rzekomej "afery" ze statkiem Langenort. I stwierdzam, że ta Pani ma 100 % rację. Może to dziwi, ale JA RÓWNIEŻ POPIERAM ABORCJĘ W UZASADNIONYCH PRZYPADKACH. Domagalik napisała, że przecież żadna kobieta o zdrowych zmysłach tak po prostu nie poddaje się "zabiegowi". Inna sprawa, jeżeli mówimy o kobietach gwałconych,nie mających środków do życia...I w takich przypadkach popieram aborcję...A czemu o tym piszę ??? A dlatego, że to jest mój blog, który bez Was, gdybyście do niego nie zaglądali ;-) po prostu nie miałby sensu bytu - o czym już wiele razy wspominałem...Nara!