Mały Wyścig Szczurów ?
Komentarze: 2
Wczoraj nie pisałem, to dziś nadrabiam zaległości. „Kułem” do 23:00 – historię (fakultet) i robiłem matmę. Później się położyłem (wreszcie) i tak sobie myślałem... Po cholerę to wszystko?! Niektórzy z Was mogą się ze mną nie zgadzać. Ja sądzę, że szkoła to już jest taki „mały wyścig szczurów”. To takie przygotowanie przed „zawodowym wyścigiem”. I czasami myślę, że warto by przystopować... Odpocząć. Ale jak tu odpoczywać jak za 7 m-cy maturka? Sam już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Może nie trzeba do wszystkiego podchodzić tak serio – tylko z umiarem... To mi pachnie filozofią stoicka, no ale co mi tam... Wyglądam przez okienko i widzę, że Gdynia już obudziła się do życia. Słoneczko świeci, także jest ciekawie ;-))) I tym optymistycznym akcentem kończę...Zobaczymy co może przynieść nowy dzień... Pa!
Dodaj komentarz