Archiwum 06 listopada 2002


lis 06 2002 Graffiti - Jestem ZA :-)))
Komentarze: 3

Gdy włączyła się rano wieża (bo mam nastawioną na budzenie) to nie uwierzyłem, że to już 8:00! Wieczorem obiecałem sobie, że położę się – tak jak trzeba – o 22:00. Walnąłem się do wyrka w sumie o 22:40. No, ale i tak pomyślałem, że 9 h snu mi w zupełności styknie ;-) No, i kurwa NIE MOGŁEM zasnąć!!! Wierciłem się, przewracałem z boku na bok.....i NIC!!!!! Normalnie, zastanawiałem się kto mnie tak kara, kiedy po całym dniu ciężkiej pracy nie mogę po prostu odpocząć ;-(((( Ale może dzisiaj będzie lepiej...W ogóle to dziś była beka w szkółce, bo przyjechało Pogotowie Wodno – Kanalizacyjne. Okazało się, że w szkole od 2 dni nie ma wody i jutro z tego powodu lekcje miały być odwołane – nie działała kanalizacja :-)))) Ale w ciągu dnia wszystko naprawiono i będą jutro normalnie zajęcia....ale nie dla nas :-))) Idziemy na „Pianistę”. Jutro postaram się ten filmik zrecenzować. Jeszcze Kumpel przyjechał do mnie po południu, bo chciał zeskanować fotki – przedstawiające dzieła Jego i Spółki. Przyznam szczerze, że grafy,tagi,itp.,itd. czyli ogólnie GRAFFITI nigdy mi nie przeszkadzało. Momentami sam doceniam takie cudeńka – naprawdę czasami jest na co popatrzeć. A że niektórzy twierdzą, że to dewastacja mienia publicznego (ściany budynków, kolejki SKM,itd.) to już co innego. Jedno jest pewne – To JeSt WeDłUg mNiE nApRaWdĘ sZtUkA :-) W końcu każdy – sam byłem świadkiem takiej wystawy – może namalować jakieś kreski, esy & floresy (jak kto woli), które nic nie znaczą i określić to jako „abstrakcyjne”... Ale w rzeczywistości takie niezrozumiałe obrazki mogą nic nie znaczyć, w końcu każdy może coś takiego przedstawić. Inaczej jest w przypadku sztuki grafficiarskiej – tu wg mnie każdy ma wypracowany swój odrębny styl. Każdy taki (przepraszam za taką nazwę ;-) „malunek” ma COŚ w Sobie. I to można docenić albo i nie – to już indywidualna sprawa każdego...Nie oszukujmy się, ale zawsze tak było w historii sztuki, literatury, że nowe tzw. trendy były na początku odrzucane. Po prostu wyprzedzały zanadto epokę. Kto wie może za jakiś okres czasu, przyszłe pokolenia ocenią Sztukę Writer’ów jako nowy styl wieku XXI? Ale nie wybiegajmy za daleko w przyszłość – cieszmy się i podziwiajmy TO CO MAMY :-) Pa!

 

P.S. A propos PRYMKI – Sheryll – wiem, że to tytoń do żucia, ale zadałem to pytanie, bo w mojej szkółce nauczycielki (j.ang. & j.pol.) po prostu nie potrafiły wyjaśnić tego pojęcia – a chodziło o tłumaczenie słowa CHEW – żuć, prymka – i to drugie znaczenie sprawiło im taki problem ;-)))

bloger : :