Komentarze: 1
Dziś jest chyba jakieś Święto Lasu ;-)))) Po raz pierwszy od wielu tygodni wcale, ale to naprawdę wcale nie uczyłem się w niedzielę – jak Bozia przykazała : -))))) Za to byłem dzisiaj u chrześniaka – Adasia na jego drugich urodzinach. Chłopak zdrowy, rośnie na potęgę i oby tak dalej....odpukać : - )))) Byłem jeszcze w „Geant” na „małych” zakupach. Naprawdę czasami jak się tak przyglądam ludziom w takich sklepach to można normalnie czuć się jakbyśmy właśnie oglądali komedię :-) Spójrzmy tylko na te kobiety, dzieci, małżeństwa zapieprzające wózkami jak na wyścigach po całym markecie. Co to „Szybcy I Wściekli” czy jak,kurwa ? A później te „przepychanki” przy kasach – te nerwowe miny, kto pierwszy, ile kto ma napakowane w wózku, gdzie pójdzie szybciej...Beka nie z tej ziemi : - )))) Kiedyś ludzie wchodzili do sklepów i nie było towaru. Teraz odwrotnie – rzucają się tak jakby miało zaraz zabraknąć, albo jakby dawali za darmo. I to wszechobecnie królujące hasło „PROMOCJA”! I taki jest dzisiejszy system zakupów. Nie twierdzę, że jest on zły, ale ciekawie go się obserwuje : -))) Gdy piszę tę notkę – telewizor buczy na temat ogłoszenia wstępnych wyników wyborów. Niech to się wreszcie skończy!!! Jutro do budy. Pocieszam się faktem, że w poniedziałek w sumie będę miał luzy...No i w środę idę na komisję przedpoborową, także mam usprawiedliwienie ;- )))) A w piątek Święto Zmarłych – czyli tylko 3 dni w szkółce, w tym tygodniu. Dobra, muszę już kończyć, bo Fabia – mój pies (płeć: żeńska ;-) prosi, żebym z nią wyszedł. Trudno - siła wyższa. Czasem myślę sobie - jak nie chce mi się tyłka ruszyć na spacer - jakby to było, gdyby ktoś mi kibel zamknął na klucz – i wtedy Ją rozumiem ;-))) Dobra już naprawdę kończę, bo Fabia już stoi przy drzwiach wyjściowych : - ))))) Papa.