bloger

No widzę, że moja poranna wypowiedź o aborcji uczyniła "niemałe poruszenie" - ale co tu się dziwić - w końcu nie można tego uznawać za temat tabu...I tyle...A dziś znowu miałem zapowiadaną wycieczkę do Gdańska, na politologię. Tylko się wkurwiłem strrrasznie, bo zajęcia zaczynają się już 5 września!!! To tak jakby "ktoś" mi zabrał miesiąc wakacji !??! Ale tradycyjnie, nie ma tego złego i MUSI BYĆ DOBRZE!!! Mam "cichą nadzieję", że po tym odwołaniu na administrację mi się powiedzie...Jasne,że lepiej studiować na dziennych - pierwszy powód to oczywiście KASA. Nara!

A dzisiaj kolejna wycieczka do Gdańska, po to,żeby dowieźć ostatnie papiery na politologię ;-) Przyznam, że szczerze - CIESZĘ SIĘ Z TEGO KIERUNKU. Co nie zmienia jednocześnie faktu, że wczoraj w Rektoracie UG złożyłem odwołanie na administrację dzienną, gdyż zabrakło mi do kwalifikacji 3 punktów. Ale jestem dobrej myśli. I tak w ogóle uświadamiam sobie w ciągu tego tygodnia, że - W A K A C J E trwają ;-))) I looz...Pogoda dopisuje...A reszta to już tylko formalności......Nie sądzę, że jest to temat nie na miejscu...Ale akurat wczoraj, podróżując za pomocą "kochanej" SKM PKP :-P Czytałem nowe "Wprost", gdzie natrafiłem na bardzo dobry felieton p.Domagalik dotyczący aborcji i rzekomej "afery" ze statkiem Langenort. I stwierdzam, że ta Pani ma 100 % rację. Może to dziwi, ale JA RÓWNIEŻ POPIERAM ABORCJĘ W UZASADNIONYCH PRZYPADKACH. Domagalik napisała, że przecież żadna kobieta o zdrowych zmysłach tak po prostu nie poddaje się "zabiegowi". Inna sprawa, jeżeli mówimy o kobietach gwałconych,nie mających środków do życia...I w takich przypadkach popieram aborcję...A czemu o tym piszę ??? A dlatego, że to jest mój blog, który bez Was, gdybyście do niego nie zaglądali ;-) po prostu nie miałby sensu bytu - o czym już wiele razy wspominałem...Nara!

Odpoczywam po wizycie KuZyNa :-)))))))))))))))))))) Męczący 11-letni człowieczek...Nara!

Siemano. Dzisiaj był nawet ciekawy dzionek...Otóż byłem nigdzie indziej jak
w gdańskim ZOO :-)))) Było naprawdę nieźle. Największą miałem bekę jak
widziałem małpy, którym przyglądali się ludzie...Mieli bardziej durne miny
od zwierząt, które obserwowały. Jedna typiara przy "dziale" z wilkami, stwierdziła,że
"pokazują tylko 2 wilki na krzyż i tyle". To ja jej powiedziałem, żeby
poszła do lasu - zobaczy ich więcej...Naprawdę, czasami ludzie są zadziwiający
w swych spostrzeżeniach...i aż za bardzo wywyższający się ponad nich w nieświadomości swej maleńkości...Nawet się rymuje ;-)
I tyle na dziś...Nara!

 No siemano...Jakże się tu nie cieszyć – Pierwszym Dniem Wakacji ;-)))) Bo chyba tak to mogę określić ;-P To był BARDZO DŁUGI I CIĘŻKI ROK NAUKI, ale zakończony udanie...I o TO w tym wszystkim chodziło. Ale dosyć samochwalstwa ;-))))) Nie, no po prostu się AUTENTYCZNIE cieszę, że już mam ten komfort psychiczny, że nie myślę o następnym egzaminie i czy się dostane czy nie ??!! Mogę myśleć – czy jutro będzie wypasiona pogoda czy też nie ??? ;-)))))) Heheh.......to są moje TERAZ „problemy” przez najbliższe – ponad 2,5 miesiąca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przyjechał do mnie tak w ogóle młodszy kuzyn z Legionowa i tak zasiadujemy przy kompie dziś wieczorkiem, gadamy...Jest zajebiście...Nara!